Informacja w apartamencie wskazuje inną lokalizację playroom'u (6 piętro budynku głównego), niż jest w rzeczywistości (pokój 201 - drugie piętro budynku głównego).
Odnieśliśmy wrażenie, że dla gości przygotowany był taras słoneczny (naprzeciwko budynku z apartamentami przy Słonecznej 7), gdyż tuż przed wyjazdem widzieliśmy rozłożone (i puste) leżaki na jednym z balkonów, jednak nigdzie nie natrafiliśmy na informację o takim miejscu i jego lokalizacji. A pewnie chętnie byśmy skorzystali, gdyż balkon apartamentu, który zajmowaliśmy, poza wczesnymi godzinami porannymi, był pozbawiony słońca.
Mało informacji o basenie - zjechaliśmy do basenowej recepcji, ale nie dane nam było obejrzeć baseny i ich okolice i musieliśmy posiłkować się zdjęciami w Internecie, aby poznać charakter tego udogodnienia.
Dobra jakość Internetu i możliwość podłączenia dowolnej liczby urządzeń - z jednej strony, ale przy kilkudniowym pobycie zaszła konieczność "zapomnienia" sieci WiFi i ponownego podłączenia się w celu dalszego korzystania - z drugiej strony.
Pierwszego wieczora udaliśmy się do wskazanej w recepcji restauracji poza hotelem, która nie spełniła naszych oczekiwań. Następnego dnia już skorzystaliśmy z restauracji hotelowej i byliśmy bardzo zadowoleni z jakości i ceny posiłku. Jednak, aby zjeść przy stoliku na zewnątrz musieliśmy samodzielnie odszukać kelnera i poinformować go, że mamy taki zamiar.
W różne dni w różny sposób odbywała się "rejestracja" gości korzystających ze śniadania. W ostatnim dniu pobytu okazało się, że należało przykładać kartę zbliżeniową do czytnika. Zapewne z powodu sporego obłożenia hotelu. Ale gdyby okazało się, że osoby zajmujące ten sam pokój z jakiś powodów chciałyby zejść na śniadanie oddzielnie i w różnych porach, to taki sposób rejestracji mógłby spowodować zamieszanie, a być może i podejrzenie o nieuczciwość, szczególnie, że stanowisko "rejestrujące" chwilami pozostawało samoobsługowe (nie dyżurował w nim pracownik hotelu). W pięciogwiazdkowym hotelu raczej spodziewalibyśmy się zmniejszania problemów, niż ich generowania.
Nie każdego dnia można było oczekiwać na śniadaniu tych samych produktów. W szczególności doskwierał brak świeżych owoców. Winogrona i melona udało się "zdobyć" jedynie podczas jednego z czterech śniadań! Jabłka i mandarynki były OK, ale kiwi nie nadawało się do konsumpcji - twarde i kwaśne. Ciastka, które zasmakowały nam podczas trzeciego śniadania były niedostępne w pozostałe trzy dni.
Irytujące jest też działanie wind. Nagminnie się zdarza, że osoba mająca zamiar pojechać w górę przyciska jednak przycisk wzywający windę ze strzałką w dół (i odwrotnie). Gdy winda zatrzymuje się na piętrze, z którego nastąpiło wezwanie, bez względu na to, który przycisk przywołania został do wezwania wykorzystany, w naszej ocenie, na panelu zewnętrznym (nad przyciskami wezwania) powinny zaświecać się dokładnie te strzałki kierunku, w których może się odbywać dalsza jazda windy. Przypadku są trzy:
- winda będzie jechała dalej w dół (bo istnieją niezrealizowane wezwania z niższych pięter),
- winda będzie jechała w górę (bo istnieją niezrealizowane wezwania z wyższych pięter),
- winda będzie jechała w kierunku, który ustali pasażer po wejściu do kabliny (w górę lub w dół).
Oczekiwalibyśmy, że w kolejnych przypadkach na panelu zewnętrznym nad przyciskami wezwania powinny zaświecać się odpowiednio:
- tylko strzałka w dół,
- tylko strzałka w górę,
- zarówno strzałka w dół, jak i strzałka w górę.
A tak się nie dzieje, co oznacza, że np. przywołując windę przyciskiem sugerującym, że pasażer będzie chciał jechać w dół - po przybyciu windy na panelu zewnętrznym nad przyciskami wezwania zaświeca się jedynie strzałka w dół - pomimo tego, że nie istnieją niezrealizowane wezwania z niższych pięter i po wejściu do windy i jednak wskazaniu przez pasażera wyższego, a nie niższego piętra docelowego, winda rusza ochoczo w górę.
Przy jednej windzie (jak w apartamentowcu przy Słonecznej 7) jest to tylko irytujące. Przy kilku windach wzywanych tym samym przyciskiem przywołania już denerwujące. Diabeł zazwyczaj tkwi właśnie w takich pozornie "nieważnych" szczegółach.
W dniu przyjazdu zdecydowaliśmy się na skorzystanie z parkingu zewnętrznego z opcją (gdy ten byłby zajęty w całości) skorzystania z parkingu podziemnego pod apartamentowcem przy Słonecznej 7. W istocie taka konieczność zaszła jednego dnia, gdy nie znalazłszy miejsca na zewnątrz zaparkowaliśmy pod apartamentowcem w garażu podziemnym. Jednak zauważyliśmy, że większość samochodów parkujących tego "tłocznego" dnia na parkingu zewnętrznym ma zawieszone na lusterku wewnętrznym lub położone na kokpicie przywieszki informujące o typie parkingu. My takiej przywieszki jednak przy przyjeździe nie otrzymaliśmy... Wydaje się, że bez względu na obłożenie warto (podobnie, jak przy rejestracji korzystających ze śniadania) stosować jednolite polityki, aby minimalizować potencjalne problemy!
Komentarz hotelu